Urażony wnioskami Munoza, Di Stefano zebrał swoje rzeczy i udał się do Espanyola, gdzie czekał na niego były kolega z drużyny, Laszlo Kubala. “Munoz wysłał mnie, a oni wyrzucili mnie z klubu za to, że powiedział to samo”.
Ale argentyński napastnik nie był jedynym, który padł ofiarą reformy. Dość szybko, wielki Ferenc Puskas opuścił bazę, a José Santamaría całkowicie zakończył karierę.
Munoz zrobił to, co im powiedziano, a Real Madryt zaczął wyglądać młodziej. Zamiast doświadczonych weteranów, zaczęli pojawiać się nowi zawodnicy: Amancio Amaro i Ignacio Soko pochodzili z Deportivo i Osasuna dwa lata wcześniej. Wraz z nimi włamali się do bazy przybyli z akademii Manuel Vazquez, Pedro de Felipe i Ramon Grosso. W 1964 roku dołączyła do nich Pyrri z Granady.
W 1966 r. Nowy Real Madryt odpowiedział dwóm sprawcom z przeszłości, po raz pierwszy pokonując Anderlechta w ćwierćfinale, a następnie Inter w półfinale Pucharu Europy. Według Amancio były to “duchy przeszłości”; jak powiedziała Zoko, gra przeciwko Interowi była większa i trudniejsza niż finał przeciwko Partizanowi. Bardzo decydujący mecz rozpoczął się od bramki z Belgradu, ale bohater półfinału Amaro wyrównał wynik, po którym Fernando Serena ukończył zadanie.
To był prawdopodobnie najlepszy mecz dla Munoza i najbardziej imponujące osiągnięcie “Real”. W tym czasie Madryt już wszystko spisał. Więc wszyscy byli pewni, że klub przestał być grandee, że szef Interu (i długoletni wróg Elenio Herrery) zarezerwował pokój hotelowy na finał przed półfinałem z Realem. Głośno oświadczył, że “klub królewski” się skończył.
Miguel Muñoz jest najlepszym trenerem w historii Realu Madryt. Photo: Goal, TFT, Real
Po 1966 r. Real Madryt wybił się, wygrywając osiem na 10 możliwych tytułów mistrzowskich. W europejskich pucharach zespół podupadał i dopiero w 1981 roku dotarł do finału, gdzie nadal przegrywał. Dopiero w 1998 r. Nastąpiło długo oczekiwane zwycięstwo. Nawet w Hiszpanii zwycięstwa stopniowo zanikały.
W 1973 r. Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej zezwoliła klubom na zapisywanie się do dwóch zagranicznych graczy. Real Madryt natychmiast rozwikłał Gunter Netzer i Oscar Mas, a Barça podpisał Johan Cruyff. Katalończycy byli bardziej sprytni i szybowali na samym szczycie stołu, a “Real” poszedł na sam dół. Nawet fani byli zmęczeni niepowodzeniem w fiasku i zaczęli intonować “Munoz-won” na często pustych stoiskach Bernabéu.