Category: Pariuri

On nigdy nie wygrał. Prawie skończył. Teraz Bask w czeskiej koszulce świętuje na Vuelcie

Wrócił w zeszłym roku z bólem, wielkim samozaparciem i osłabioną prawą nogą.

Ale w środę był na podium jako zwycięzca 11. etapu Vuelta!

Zwyciężył w koszulce z Czech, od firmy Kalas w Tábor, którą ubiera jego drużyna.

Przede wszystkim: Mikel Iturria wygrał u siebie w Kraju Basków, obiecanym kraju na rowerze, przed rodziną i niedaleko Urniety, gdzie mieszka.

Środkowym pagórkowatym etapem do Urdax był uchodźca w środę i miał on najwięcej odwagi i woli. Nie bał się atakować 25 kilometrów przed celem.

Inni nie uważali jego ataku za znaczący, co pozostawiło go efortuna na minutę. Gdy zobaczyli, byli w stanie zbliżyć się do Baski przez 10 sekund, zanim dotarli do celu.Mimo to Damien Howson z Mitchelton, Lawson Craddock z Education First i inni oskarżyli go na próżno.

Na ostatnim kilometrze Iturria obronił prowadzenie o sześć sekund i przekroczył linię mety. pokręcił głową z niedowierzaniem.

Zrobiłem to!

Właśnie tam, gdzie chciałem.

„To jak sen. Moje pierwsze profesjonalne zwycięstwo po tylu latach oczekiwania. Właśnie w Vuelcie. I prawie w domu – rozweselił się. Jego rodzina świętowała z nim na mecie. „Jestem znacznie bardziej pomocnikiem w zespole, pracownikiem, a nie zwycięzcą. Ale zawsze marzyłem o czymś takim. ”

Zapytany na etapie zespołu Euskadi Murias przed Vueltą, kiedy zapytał go, na jakim etapie chciałby odnieść sukces, nie mówił o Andorze ani Los Machucos.Odpowiedział bez wahania: „Chciałbym wygrać w Urdax.”

Jeszcze przed Vueltą przejechał ostatnie 80 kilometrów Etapu 11, aby odcisnąć swoje podstępne wspomnienie.

czternastoosobowa ucieczka, ale premium 2. kategorii, 60 km przed wyparowaniem celu. Koniec nadziei? Nie ma mowy Znacznie później, kiedy był w stanie wrócić, postanowił się zaatakować.

„Jestem olejem napędowym, dlatego to zrobiłem” – powiedział. „Dyrektor naszego zespołu, Odriozola, poradził mi udawać w grupie, że już nie żyję, aby nie docenić mojego ataku.Potem wkładam w to wszystko. ”

Powiedział do siebie: Nie możesz oglądać się wstecz, tylko patrzeć przed siebie i pedałować.

„ Tylko dwa kilometry przed moim celem podróży że są mi bliscy. Byłem jak samochód jadący ostatnimi oparami czołgu. Ale zadziałało. ”

Całą karierę zawodową spędził w barwach Euskadi Murias. Latem 2017 r. Tour du Limousin złamał udo tak bardzo, że lekarze poważnie przygotowywali go do ewentualnej przerwy w karierze.Podczas operacji naprawili kość żelaznymi implantami.

„Nadal mam w sobie żelazo” – powiedział. „Zastanawialiśmy się cote pariuri sportive online nad usunięciem go przed tym sezonem, ale oznaczałoby to nową operację i ostatecznie potępiliśmy to, abyśmy nie otrzymali żadnych nieprzyjemnych niespodzianek”. Powrót był pełen bólu. Prawa noga mierzyła zaledwie 43 procent siły w porównaniu ze stanem sprzed kontuzji. Bał się, że nadmierny nacisk na lewą nogę spowoduje jej obrażenia.A jednak, pod koniec ubiegłego sezonu, okrążył Vueltę.

„Czasami trafiałem na ogon, między trzema ostatnimi trzema, ale się nie poddawałem” – wspominał. „Dowiedziałem się, że mam próg bólu znacznie przekraczający to, co myślałem.” Jeszcze w październiku ubiegłego roku nie był pewien, czy ciało pozwoli mu kontynuować karierę. Na szczęście sygnały, które przesłał mu podczas zimowych przygotowań, były dobre. Ból ustąpił, prawa noga stała się silniejsza. „Od czasu do czasu czułem się trochę nieswojo”.

W tym roku zajął 7. miejsce w jednorazowym hiszpańskim klasyku Klasavera de Amorebiata, będącym częścią serii Europe Tour. Ukończył również jako szesnasty w dobrze zaokrąglonym wyścigu wokół Alp.

Jak dotąd był to jego największy sukces zawodowy.

I nagle wszystko jest inne.Iturria to baskijski bohater.

„Fanatycznych fanów baskijskich można spotkać na prawie każdym dużym wyścigu w Europie. Wraz z flamandzkim jest jednym z najlepszych ”, mówi były zawodowiec František Raboň , który obecnie reprezentuje czeską firmę Kalas, produkującą koszulki dla drużyny Euskadi Murias.

Kolarstwo jest obok piłki nożnej w Kraju Basków sport narodowy. Pierwszy wyścig w Kraju Basków odbył się już w 1924 roku. Dwa lata później o tym wydarzeniu wspomniano także w Ernest Hemingway w powieści Fiesta, gdzie napisał między innymi: „Następnego dnia o piątej rano San Sebastian-Bilbao. Zawodnicy pili dużo wina, byli spaleni i opaleni na słońcu. ”lata ubiegłego wieku Kraj Basków wyprodukował duży peleton mistrzów. Od Miguela Induraina przez wielkiego wspinacza Mayę, Olana, Belokiego po dzisiejsze gwiazdy Mikel Land lub Ion Izagirra.

dla Vuelty terytorium tego autonomicznego regionu stało się „strefą wojenną”. Baskijska organizacja separatystyczna ETA wielokrotnie atakowała rasę, ponieważ Vuelta została przedstawiona jako symbol hiszpańskiej jedności.

Bomby eksplodowały przed peletonem, barykady rosły.

Dlatego organizatorzy Vuelty wyłączyli Kraj Basków z trasy wyścigu na 33 lata od 1979 roku.

po ETA wróciła tutaj Grand Tour Hiszpanii.Odtąd sceny baskijskie, otoczone dziesiątkami tysięcy żarliwie zachęcających fanów, mają cudowną atmosferę. jeźdźcy w żółtej koszulce podczas Tour ”, porównuje Raboň.

Wcześniej Baskowie byli dumni ze swojego zespołu pierwszej ligi, Euskaltel Euskadi, bandy wysokiej jakości wspinaczy w jasnopomarańczowych koszulkach. Zakończenie tej stajni w 2013 r. Miało poważny wpływ na jazdę rowerem po okolicy.

Jeszcze w zeszłym roku inny mały baskijski zespół, Euskadi Murias, przeniósł się z trzeciej do drugiej ligi, aw 2018 r. otrzymał dziką kartę na Vuelcie.Na nim Oscar Rodríguez dopingował Basky’ego pierwszym miejscem na Camperonie.

Teraz Iturria znów ich Betfair uszczęśliwiła.

Mimo to zespół był zagrożony wyginięciem przed tegoroczną Vueltą. Szef sztabu Jona Odriozoli nie był w stanie zebrać funduszy na budżet na następny sezon.

Sytuacja jest nadal krytyczna.

Nawet ci, którzy mieli Euskadi Murias również podpisał umowę na 2020 rok, kierownicy zespołów mogli szukać nowego pracodawcy.

„Ale nadal wierzę, że możemy ogłosić dobre wieści do końca września, aby uratować nasz zespół” – powiedział teraz Odriozola w Urdax.

Zwycięstwo Iturrio może być potężnym argumentem, nawet w kontaktach z potencjalnymi sponsorami.