Gwizdałem tragicznie. A futbol ją oklaskuje

Tydzień temu Kovářová zdecydowała się na pojedynek Horní Bečva B – Krhová B, podczas którego przypadkowo wykluczyła zawodnika za faul, którego nie popełnił. I to jest bałagan…

„Błąd był wyraźnie po mojej stronie. Nie dawałem kart od początku, pozwalałem graczom o tym rozmawiać, i to wróciło ”- przyznaje 22-letnia Kovářová. „W 20. minucie poczułem, że to nie to. Gracze coraz częściej się przyznawali. Potem stało się ekstremalne.Jeśli tego nie zrobisz, zachowujesz się gwałtownie. ”

Słyszała wystarczająco dużo o czerwonej kartce, ale wciąż zdawała sobie sprawę, że to wstyd. „Natychmiast uznałem za słuszne przyznać się do błędu.”

Tak więc oprócz przyznania, że ​​strona internetowa valasskyfotbal.cz wskazuje, napisała do Komisji Dyscyplinarnej: „Proszę wziąć pod uwagę mój błąd” .

Za to zdobyła uznanie i uwagę mediów. „Nie spodziewałam się absolutnie, jak daleko to zajdzie”, mówi, jej rola jest jeszcze trudniejsza w trakcie gry, ponieważ na tak niskich zawodach nie ma asystentów, tylko świeckich.Sędzia nie ma nikogo, na kim mógłby się oprzeć, nie może sobie z tym poradzić.

„Mimo że świeccy wariują, wszyscy na mnie patrzą, muszę podjąć decyzję”, skinął głową były słowacki piłkarz, który był także drużyną młodzieżową. Ale doznała częstych obrażeń. „Nie byłem zmęczony kulejącym dniem po meczu. Ponadto jestem kobietą, gdy chcę mieć dzieci. Kiedy dostanę dwadzieścia funtów w ciąży, rzucę zdrowymi nogami ”, uśmiecha się.

Nie chciała się poddawać, więc dwa lata temu zaczęła gwizdać. „Gwizdanie jest oczywiście trudniejsze – jestem dziewczyną wśród facetów”, mówi Kovářová, cywilna księgowa. „Większość odpowiedzi jest pozytywna, nawet po zepsutym meczu. Ale biorę też negatywne reakcje, oni mnie przenoszą.Byłem zdenerwowany na początku, ale byłem już zdenerwowany. W Horní Bečvie nie czuję się dobrze. Jest dla mnie jakaś zła energia – śmieje się. Następnego dnia po meczu była odpowiedzialna za mecz mistrzostw dzielnic Lužná i Choryně. „Była doskonała. Popełniła tylko drobne błędy ”, powiedział na stronie jenprofotbal.cz Jan Filgas, były sędzia ligi.

To również pokazuje, że dziewczyna z Valašskiej Bystřice może myśleć wyżej. „Jesienią chciałbym dostać się do hrabstwa”, przyznaje, że ma pokusę przejścia na poziom I klas B i I. A. „Długofalowym celem jest zdobycie pierwszej ligi kobiet. Kobiety nie gwizdną, chcę pozostać między chłopakami, to daje więcej człowiekowi.Jest trudniej i szybciej ”- porównuje Kovářová. „Gram dwa mecze. A teraz zamierzam cię rozbawić: znowu w Horní Bečva. ”

Rate this post