„Nie sądzę, aby dzisiaj nastąpił gwałtowny skok.To trudny etap od samego początku i myślę, że będzie to potężna ucieczka, która da mu zwycięstwo ”- przewidział Sam Bennett przed rozpoczęciem jedenastej sesji tej Vuelty
Jego słowa zostały absolutnie potwierdzone w środowe popołudnie.
Krótko po starcie 14-osobowa grupa rowerzystów odjechała i natychmiast wypracowała dziesięciominutową przewagę, która nadal rosła wygodnie.
Tym razem faworyci wyścigu położyli ręce na nogi.
Zwycięzca dnia został więc zdecydowany na ucieczkę.
Tam grupa przez ostatnie pięćdziesiąt kilometrów ciągle się odłączała i dołączała. > Dwadzieścia pięć kilometrów przed metą Mikel Iturria prowadził 45-sekundową przewagę, ale Bidard, Craddock, Howson, Ghebreigzabhier i Lastra zdawali się iść za nim.
różnica szybko się zmniejszyła.
Ale za mało.
27-letni rowerzysta już go pilnował. .
„Nie mogłem wybrać lepszego miejsca do wygrania. Przed Vueltą zapytali mnie, który etap chciałbym wygrać, i powiedziałem ten. To niesamowite, mam tu całą rodzinę ”, uśmiechnął się szczęśliwy zwycięzca.
Jonathan Lastra zajął drugie miejsce, a Lawson Craddock zajął trzecie miejsce. do mety wraz z innymi ulubionymi ze stratą 18 i pół minuty.
Kolejny górzysty proces w czwartek zaplanowano na Bilbao.
Jak wszystko się stało